Rita, na którą zawsze można liczyć

Ten tekst obiecałam św. Ricie. A jak się coś obiecuje, to słowa trzeba dotrzymać. A św. Ricie to już w ogóle!

Przyznam, że św. Rita stała mi się szczególnie bliska poprzez mojego narzeczonego. To właśnie do niej modlił się o dobrą żonę (czy taka będzie to się okaże 😁). I tak oto pojawiłam się na poważnie w jego życiu. Co ciekawe, odkąd on zaczął się modlić do niej, przestaliśmy się kłócić, a nasza relacja zaczęła się układać. Ale to już opowieść na inny tekst. 

 

 

Ja Ritę o pomoc poprosiłam stosunkowo niedawno. W mojej pracy miałam bardzo niepewną sytuację. Tak naprawdę to nie wiedziałam, czy wraz z końcem czerwca nie stracę pracy. A pracowałam do tej pory w niepełnym wymierzę godzin. Nie muszę chyba nikogo specjalnie przekonywać, że brak pracy na rok przed ślubem powodował u mnie ścisk żołądka, wpadanie w panikę i smutek.

Tak oto poprosiłam św. Ritę o pomoc dla mnie. Bardzo konkretną. Powiedziałam: „Święto Rito, proszę daj mi cały etat”. Konkretniej chyba się nie da.

Jej pomoc przyszła do mnie tak naprawdę niespodziewanie szybko, bo po około 8 dniach od rozpoczęcia mojej modlitwy! I to ze zdwojoną siłą. 

 


Początkowo miałam jedynie pół etatu w mojej pracy, więc już jakiś czas temu wysyłałam moje CV w ilościach hurtowych. I nagle ( a właściwie w końcu) jeden z pracodawców się do mnie odezwał. Nie trzeba dodawać, że moje serce na nowo napełniło się nadzieją. Po dwóch rozmowach dostałam informację, że są zainteresowani współpracą ze mną. Moja radość była naprawdę ogromna.

Dokładnie dzień później dostałam pytanie od mojego obecnego pracodawcy, czy byłabym zainteresowana pracą na cały etat. Wcześniej na coś takiego nawet nie było cienia szansy. Cały etat od początku nie wchodził w grę. A jednak!

Jak wiadomo, od przybytku głowa nie boli. Trzeba przyznać, że Rita działa porządnie 😄 Oto stanęłam tak naprawdę przed wyborem czy chcę łączyć połówki etatu w dwóch miejscach czy pełen etat w jednym miejscu. Wybór był oczywisty, a ja szczęśliwa, że mogłam mieć taki „dylemat”. 

 


Świętej Ricie zawdzięczam bardzo dużo. Zarówno mój związek i narzeczeństwo, a także pracę. Moje słowa nie są w stanie wyrazić tego, jak jestem wdzięczna. Wiem, że Rita mnie prowadzi w życiu. Jedni mogą mówić, że to jest przypadek czy fart. Ja wiem, że święta z Cascii mnie wspiera i ona „załatwiła” to tam na Górze.

Dziękuję Ci Rito za wszystko! 😇💟

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz