Książka przy herbatce [15] Życie artystek w PRL

 

 

Sławomir Koper, Życie artystek w PRL, Wydawnictwo Czerwone i Czarne, Warszawa 2013.

Styczeń minął mi na towarzystwie pań z PRL. Po długiej przerwie wróciłam do literatury Sławomira Kopra. Bardzo cenię tego autora ze względu na liczne źródła, które podaje, a także lekki język. Pokazuje zza kulis życie osób z piedestału z lat minionych. Sama zazwyczaj sięgam po książki związane z dwudziestoleciem międzywojennym oraz czasami Polski Ludowej, ale autor także zajmuje się epokami bardziej odległymi, jak średniowiecze.

Czytaj także: Warszawa literacka lat międzywojennych

W „ Życiu artystek w PRL” na tapet wziął najbardziej popularne kobiety tamtych lat. Opowieść zaczyna od najbardziej znanej tekściarki nie tylko w PRL, ale myślę, że można zaryzykować stwierdzenie, że  najbardziej popularnej tekściarki, aż do czasów współczesnych, a mianowicie Agnieszki Osieckiej. Następnie miejsce poświęcił Annie German, Kalinie Jędrusik, Mirze Zimińskiej, Elżbiecie Czyżewskiej, Alinie Szapocznikow, Halinie Poświatowskiej i Grażynie Bacewicz.

 

Język autora sprawia, że książkę czyta się niezmiernie lekko, a historia sama płynie. Oczywiście ktoś niezainteresowany artystkami lub tą epoką będzie się męczył przy lekturze, ale dla całej reszty to będzie miła opowieść o kobietach PRL. Sławomir Koper nie poświęca tutaj dużo miejsca rozwojowi zawodowemu, bardziej skupia się na ciekawostkach z życia prywatnego, obala niektóre mity ( jak np. te związane z rodowodem Anny German).

 Istotne jest także to, że książka nie jest laurką dla artystek. Pokazuje, że to jak obecnie zostały zapamiętane kobiety było na rękę rodzinom, a niekoniecznie była to stuprocentowa prawda. Tak jak miało to miejsce w przypadku Haliny Poświatowskiej.

Podsumowując, książka Sławomira Kopra jest paszportem do czasów PRL-u. Czytając możemy poczuć klimat tamtych lat, a także to jaki wpływ na rozwój artystów miała ówczesna polityka i władza.  Ja z czystym sumieniem bardzo polecam tę pozycję. Będzie idealnym wypełnieniem zimowych wieczorów, a przy okazji lekcją historii Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz