„Kobieta w wielkim mieście” to książka, na którą czekałam
bardzo długo. Jak tylko pojawiła się w zapowiedziach wydawniczych wiedziałam,
że muszę ją przeczytać. Nie jest to jednak książka, którą czyta się jednym
tchem. Mnie czytanie jej zajęła prawie
tydzień, ale były takie momenty, że musiałam odłożyć książkę i parę rzeczy
przemyśleć.
Kasia Olubińska przygotowała dla swoich czytelniczek
książkę, którą można pić jak kawę w najlepszym towarzystwie: bardzo powoli,
dawkując sobie przyjemność i wsłuchując się w głos naszego rozmówcy.
„ Kobieta w wielkim mieście” to zbiór wywiadów z ośmioma
kobietami, przeplatanych felietonami autorki. Wszystko to podane mamy w
estetyczny, bardzo kobiecy sposób. Bohaterkami tej książki są kobiety, które
znać możemy ze szklanego ekranu, które wydawać by się mogło, prowadzą sielskie
życie pozbawione jakichkolwiek problemów. Jednak rozmowa z każdą z nich
pokazuje, że do ich sukcesów zaprowadziła ich ciężka praca podejmowana każdego
dnia. Tego ze szklanego ekranu się nie dowiemy. W końcu to się tak
dobrze nie sprzedaje. Tak samo jak ich wiara, która dawała im siłę do tego
codziennego wysiłku i podążania za swoimi marzeniami.
W tej książce każda z nas kobiet może znaleźć coś dla
siebie. Kasia Olubińska zadbała o to, aby pokazać nam kobietom jak jesteśmy
różne i takie same jednocześnie. Przeprowadziła rozmowę z singielkami, żonami, mamami. W którejś z tych ról, każda z nas się
odnajdzie, i zauważy, że bohaterki tej książki przeżywają podobne rozterki jak
my, kobiety z (nie) wielkiego miasta.
Moją uwagę szczególnie przykuła rozmowa z Joanną
Jędrzejczyk, Martą Żmudą Trzebiatowską i Anią Dec. Wspólnym mianownikiem rozmów
tych kobiet z wielkiego miasta jest podążanie za swoimi marzeniami i nie poddawanie
się. Joanna Jędrzejczyk mówi: Każdy z nas – kobieta i mężczyzna –
zasługuje na to, aby robić to, co mu się w życiu podoba. I każdy z nas powinien
dążyć do tego, aby być osobą, którą chce być. Marta Żmuda Trzebiatowska
doda: Choćby ci mówili, że się nie
nadajesz, jeśli ty wierzysz, że to twoja droga, idź po swoje. Zaś Ania Dec
zachęca: Trzeba głośno mówić o swoich
marzeniach i nie słuchać tych, którzy się śmieją.
Podsumowanie
Zdecydowanie jest to dobra książka na czas wielkanocny. Daje
nadzieję. Umacnia. Podejmuje także trudniejsze tematy jak przemoc domowa,
budowanie związków, zazdrość oraz wiarę. Ale właśnie z tego składa się nasze
kobiece życie. Ma ono bardzo wiele barw, a my wszystkie jesteśmy tak różnorodne
i piękne dzięki temu. Jeśli miałabym w jednym zdaniu wskazać, co jest
głównym tematem tej książki, powiedziałabym, że piękno, które jest w każdej kobiecie.
To światło, o którymi mówiła Ania Dec w rozmowie z autorką książki:
Kobiecość to światło. Jest inne u każdej z nas i każdą z nas definiuje. To blask, którym emanujemy przez całe życie. Może być bardzo subtelny, ale jesteśmy go świadome. Kobiecość to dojrzałość, wartości, przemyślane wybory. To coś, co sprawia, że promieniejemy pięknie wewnętrznym światłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz