„Piosenki (
nie) miłosne” to kontynuacja moich ukochanych „ Listów (nie) miłosnych”. Przyznaję ta książka czekała „chwilę” na swoją
kolej, ale ostatnio bardziej byłam skupiona na książkach świątecznych. W końcu
nie można czytać ich w kwietniu.
Tym razem autorka
do głosu dopuszcza Igora. Poznajemy motywy jego działania. Przyznaję, że domyślałam się, że to właśnie
choroba może nim być. Jednak, mimo to historia mnie wciągnęła, a na jej
przeczytanie potrzebowałam tylko 2 dni.
Jeśli
miałabym jednym zdaniem powiedzieć o czym jest ta książka, odpowiedziałabym, że
o wyborach i ich konsekwencjach. Przez cały czas widzimy zmagania głównego
bohatera z konsekwencjami swojej jednej decyzji. Zmienia ona w jego życiu
wszystko.
Na drodze
Igora staje pozytywna Ida. Ida jest pielęgniarką, którą Igor poznaje podczas
swojego pobytu w szpitalu. Jest ona przykładem tego, jakie osoby powinny być
pielęgniarkami. Widać, że Ida kocha swoją pracę, a nie traktuje jako przykry
obowiązek. Ida staje się wsparciem Igora w trudnych chwilach. Między nimi
zawiązuje się nić przyjaźni, mimo widocznych różnic między bohaterami.
Dziewczyna od początku nie może zrozumieć jak Igor mógł porzucić narzeczoną w
obliczu swojej choroby, i wytyka mu to na każdym kroku. Jednak nie ma to wpływu
na sympatię, jaką siebie darzą.
Drugą i
zarazem ostatnią osobą, na którą może liczyć Igor jest jego wuj Michał, u
której Igor mieszka w czasie swojego leczenia. Początkowo zupełnie obcy krewny,
z którym nie miał praktycznie w ogóle do czynienia przez konflikt rodzinny,
staje się mu bardzo bliski. Igor chce też rozwiązać zagadkę rodzinnego sporu
między wujem a swoim ojcem.
Podsumowanie
Natalia
Sońska w swojej książce pokazuje, że są takie decyzje, które człowiek podejmuje
i zmieniają one wszystko w życiu, a nie ma od nich odwrotu. Igor musi sobie z
tym poradzić i napisać nowy początek, a więc podjąć kolejną decyzję. Czy się
odważy mimo wielkiej miłości do Zosi? I czy wielu lat milczenia uda się
pogodzić skłóconych braci?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz