„ W cieniu tamtych dni” to moje pierwsze spotkanie z
Magdaleną Majcher. Trzeba dodać, bardzo dobre spotkanie.
Bohaterką jej książki jest ponad dziewięćdziesioletnia
Emilia. Jawi się jako dość ekscentryczna staruszka, która nie może obyć się bez
papierosa. Wydaje się, że to jej nieodzowny atrybut. Drugim bohaterem jest
Mikołaj, wnuk Emilii, student polonistyki.
Głównym miejscem akcji powieści staje się wojenna Warszawa,
w której 1 sierpnia 1944 roku wybucha powstanie. A dzieje się tak za przyczyną
tajemniczych listów i opaski z powstania warszawskiego znalezionych na strychu.
Autorka powieści również przedstawia skomplikowane relacje panujące między
babcią Emilią, Mikołajem i jego matką Heleną.
Magdalena Majcher przedstawia nam powstanie warszawskie z
perspektywy głównej bohaterki. Daje nam ona możliwość wkroczenia swoją
wyobraźnią w ten okrutny czas. Język, jakiego
używa autorka świetnie oddaje emocje powstania warszawskiego. Pokazuje jakie
nadzieje ono rozbudziło wśród mieszkańców Warszawy.
„W cieniu tych dni” przedstawia jak bardzo przeszłość na
wpływ na teraźniejszość. Bez jej akceptacji nie jesteśmy w stanie pójść dalej,
bo nie przychodzimy znikąd. Udział Emilii w powstaniu warszawskim miał wpływ na
całą jej rodzinę- na męża, córkę i wnuka, a przede wszystkim na nią samą.
Doświadczenie takich traumatycznych przeżyć nie może nie zostawić śladu w człowieku
przez co może nieraz popełniać pewne błędy.
„ Człowiek podniesie się, ale już nigdy nie będzie taki sam”-
ten cytat z książki doskonale określa główną bohaterkę. Emilia w porę zdaje
sobie sprawę, że każda miłość jest inna, a to, że jest ona pozbawiona
szaleństwa i namiętności, nie oznacza, że jej nie ma.
Bez wątpienia w te sierpniowe dni warto sięgnąć po tę
książkę. Myślę, że cząstkę siebie w niej odnajdzie każdy.
W końcu wszyscy jesteśmy
skądś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz