Życie to są chwile


Przez ten okres świąteczno- noworoczny moje palce nieco odwykły od pisania. Niewiele mnie było tutaj na blogu jak i w mediach społecznościowych. Przeszłam w tryb offline. Nawet do końca nie w sposób zaplanowany.

Ten czas spędziłam z najbliższymi mi osobami. Byłam tu i teraz. Miałam okazję być na moim najlepszym Sylwestrze w życiu. Mimo że to nie było pewne czy w ogóle na niego pojadę. Zdecydowanie Sylwester w Bieszczadach był dla mnie wyjściem ze swojej strefy komfortu. Nie czekałam na 1 stycznia, aby to zrobić. Absolutnie tego nie żałuję. Wiem jednak, że guzik bym zrobiła, gdyby nie moja przyjaciółka. Czasem jednak potrzebujemy takiej osoby, która nas „zapali”, a przede wszystkim powie: „Będę przy Tobie jakby coś było nie tak”. Naprawdę mieć takie wsparcie to coś wielkiego. Wiem, że bez tego bym się nie odważyła.


I to właśnie takie wydarzenia tworzą nasze życie. Drobne. Czasem ( czego nie lubię!) niezaplanowane. Jednak to jest właśnie życie. Wszystkiego nie zaplanujemy. Oczywiście warto stawiać sobie cele i postanowienia do których będziemy dążyć. Jednak patrząc z perspektywy tego ostatniego roku wiem, że te najlepsze chwile i realizacja postanowień wydarzają się mimowolnie. Gdzieś pomiędzy treningiem a pracą. Czasem jest to spontaniczny wyjazd w Bieszczady, czasem wyjście na łyżwy, a czasem wzięcie odpowiedzialności za jakąś część projektu, w którym bierzemy udział. Niekiedy nie są to wcale rzeczy, które chcemy zrobić, ale potem patrząc z perspektywy czasu widzimy jak bardzo było to potrzebne do naszego osobistego rozwoju. Dzięki temu stajemy się zupełnie innymi ludźmi. Silniejszymi. 


I właśnie takich chwil w tym roku Wam życzę. Może nie zawsze łatwych, ale sprawiających, że będziecie o krok wyżej niż w tamtym roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz