Czy łatwo być Boską Kobietą?

 To pytanie, które od pewnego czasu siedzi mi w głowie. Zawsze wydawało mi się, że to coś oczywistego. Nią się jest i tyle, jeśli tylko wiara jest dla nas ważna. Jednak czy to jest  faktycznie coś jasnego oczywistego i prostego?

Boska Kobieta czyli kto?

No właśnie. Jakie cechy sprawiają, że daną kobietę określamy jako Boską? Czy to tylko życie zgodnie z przykazaniami? Wydaje mi się, że to coś więcej. Jest to na pewno kobieta, dla której wiara jest na pierwszym miejscu w życiu. Jednak poza tym ma w sobie „to coś”.

Czym jest „to coś”?

Dla mnie przede wszystkim „to coś” mieszka w oczach. W oczach, w których jest pokój i szczęście, mimo czasem warunków zewnętrznych, które nie sprzyjają i utrudniają drogę do góry, pod prąd. Bo bycie Boską Kobietą to też kroczenie pod prąd – pod prąd panującym trendom i modom.


 

Inspirujące Boskie Kobiety

W byciu Boską Kobietą mogą nam pomagać inne Boskie Kobiety. Mam swój panteon takich kobiet. I to wcale nie muszą być kobiety, które znamy ze szklanego ekranu. Czasami to nasze koleżanki bliższe i dalsze. Przyznam, że dla mnie taką inspiracją jest moja  dobra koleżanka. Za każdym razem, kiedy się z nią spotykam mam poczucie tej jej boskości w słowie i czynie. Przebywając z nią mam wrażenie: „ Ale w ogóle z czym Ty do świata?!”

Myślę, że każda z nas w swojej codzienności może dostrzec taką Boską Kobietę. Trzeba się tylko rozejrzeć.

To łatwo być Boską Kobietą czy nie?

Nie! Trudno. Cholernie trudno. Myślę, że warto skończyć z taką landrynkową wersją Boskiej Kobiety. Mam wrażenie, że na katolickich portalach i profilach brak takiej prawdy.

Czasami bycie Boską Kobietą to mówienie nie, nawet wbrew sobie. Boska Kobieta czasem przegrywa. Czasem upada. Nawet ciężko Czasem nie ma siły już być Boską Kobietą. Czasami się poddaje.

I wtedy jest krytykowana: Taka katoliczka, a robi takie rzeczy?

Tak.

Bo jest kobietą. Świętą i grzeszną. Bo poza duszą, ma pragnienia i ciało. Bo czuje. Bo ma w sobie tyle uczuć i emocji, że czasami trudno jej to wszystko poukładać i okiełznąć. A czasami nawet się buntuje przeciwko trudnościom. Ciężko jej zgodzić się z niektórymi przykazaniami (sic!). Kłóci się z Bogiem. Szuka. 


 

Bądź dobry

To jest najlepsze co możesz zrobić dla Boskiej Kobiety. Bądź dobry i staraj się zrozumieć. Ona codziennie toczy walkę między ciałem a duchem. Czasami wygrywa ciało, a czasami duch. Nie potępiaj, że upada. Czasami nawet ciężko. Jedno jest pewne, ona potrzebuje Twojego wsparcia i zrozumienia, a nie fali krytyki i potępienia. Potrzebuje tego, abyś pomógł jej zawrócić ze ślepej uliczki, bo sama nie ma siły o to poprosić.

Wie, że „nie” może ją uratować, ale niekiedy nie umie, a nawet nie chce tego powiedzieć i jedyna jej nadzieja w Twoim „nie”. 

Bądź Boską Kobietą mówili, będzie fajnie mówili…

Bycie Boską Kobietą to nie droga usłana różami. No chyba, że tymi kłującymi. To nie kraina miodem i mlekiem płynąca. To ścieżka trudna i wyboista, ale kierunek słuszny. Jesteśmy narażone na krytykę przy każdym naszym potknięciu. Nie zrażajmy się jednak tym. Obok nas często są osoby, które w nas wierzą, które starają się zrozumieć nasze zawahania i wątpliwości, a także to, że poza ciałem mamy duszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz