Wakacje inne niż wszystkie, czyli przemyślenia po godzinach

Letnie wieczory zawsze miały dla mnie coś wyjątkowego w sobie. Zwłaszcza te sierpniowe, które są tak naprawdę miesiącem przejścia między latem a jesienią. Jest wiele radości lata, ale czuć w powietrzu zbliżającą się jesień.

I to jest w nim takie piękne!

 

Zwłaszcza w tym roku. Ja te wakacje zapamiętam na długo. Tego jestem pewna.

W te wakacje czuję. Tu i teraz. Zachwycam się. Czuję wdzięczność. Za każdy moment. Nawet ułamek sekundy. To są te chwile, które w sercu zostają na zawsze. Bo one tworzą moje życie. Niektóre z nich przeżywam po raz pierwszy. Staram się jak najwięcej zapamiętać, mimo że wiem jak ulotna jest pamięć, jak często ulatują te detale, a ja chciałabym zapamiętać je na zawsze. Każde słowo, myśl, uśmiech. Jak pisała Szymborska, nie ma dwóch jednakich spojrzeń w oczy, dwóch tych samych pocałunków ( jak ja kocham ten wiersz!). 

 

Dużo dał mi tutaj dziennik też Ani Niemczynow, ale o tym przy innej okazji. Jedno jednak wiem na pewno, dobro niesie dobro, a każde dziękuję zmienia nas samych.

Pozwoliłam, aby życie mnie pokochało. Po swojemu. To nie znaczy, że źle. Nie! Dzisiaj wiem, że to znaczy najlepiej. Nie tak jak chciałam. Nie tak jak sobie wyobrażałam. Nie tak jak u większości ludzi. Ono kocha mnie na swój sposób. Sposób przygotowany specjalnie dla mnie. Wiem, że ono ma też swój sposób na Ciebie. Na pewno jest inny niż sobie wyobrażasz. Ale on jest dla Ciebie. Bóg go dla Ciebie przygotował. Może nie ma to ani ładu ani składu póki co. Uwierz mi, że przyjdzie taki dzień, że zobaczysz sens. Zobaczysz, że to są Twoje puzzle. Mimo że mają 10000 kawałków które pozornie trudno dopasować, ale są zrobione na Twoją miarę.

Nie trać nadziei, nigdy! Bo nie wiesz co kryje się za zakrętem. A tymczasem zachwyć się tym, co masz teraz. Nikt nie jest tak biedny, żeby nie miał za co dziękować.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz