Gdzie jest nowa ja?


Dni płyną jeden za drugim. Jeszcze tydzień i wyrwiesz z swojego kalendarza kolejną kartkę. Może warto zapytać siebie, gdzie są nasze postanowienia noworoczne?


Gdzie jestem?

Pierwszy kwartał roku mija. 3 miesiące to dość czasu, aby zadać sobie pytanie nie tylko o postanowienia noworoczne, ale o to gdzie ja jestem dzisiaj? Co zmieniło się u mnie od 1 stycznia, kiedy to miałam stać się nową wersją siebie? Dzisiaj można to zweryfikować.



Pytania, które mogą Ci w tym pomóc:

  • Czy zrobiłam coś po raz pierwszy w życiu w przeciągu ostatnich 3 miesięcy?
  • Co wreszcie odważyłam się zrobić?
  • Co zrobiłam, aby spełnić swój cel, który założyłam sobie 1 stycznia?
  •  Jakie nowe nawyki wprowadziłam do swojego życia?
  • Czego nowego się  nauczyłam?
  • Czy wyszłam z mojej strefy komfortu?
  • Zadbałam o siebie?

Odpowiedzi- czy mnie zachwyciły?

Odpowiedziałaś sobie? I co, wcale Cię to nie zachwyciło? Luz. Nie chodzi tutaj o to, abyś się podłamała i stwierdziła, że po prostu jesteś beznadziejna. Spójrz jeszcze raz na listę swoich postanowień z 1 stycznia. Może niektóre się zdezaktualizowały? Może doszło coś nowego? Przekształć swoją listę. I zacznij stawiać pierwsze kroki w realizacji tych postanowień/ celów. Zostało Ci jeszcze 9 miesięcy roku. Trzy kwartały. Od Ciebie zależy czy nadal zostawisz swoją listę zakurzoną czy zaczniesz ją realizować i stawiać małe kroki do przodu.



Lider na naszej wyboistej drodze

Nie będzie łatwo. Jest tylko jedna recepta na sukces. Bez niej nic nie osiągniemy i równie dobrze możemy nawet nie zaczynać, bo nasza praca i tak pójdzie na marne. Jak trening, po którym zajadamy się kebabem i popijamy pepsi.

WYTRWAŁOŚĆ.

To ona ma zostać naszą przewodniczką. Ma nas prowadzić krok za krokiem do naszego celu. Codziennie. Jest gwarantem powodzenia naszych kroków, które powoli stawiamy do przodu. Możemy codziennie nie robić milowych kroków, ale jeśli przesuniemy codziennie centymetr w stronę marzeń i planów to stajemy bliżej mety. 

Gdzie będę za kolejne 3 miesiące? 

No właśnie. Masz teraz do wyboru dwie drogi: drogę wytrwałości i drogę stagnacji. Tak naprawdę od Ciebie zależy którą wybierzesz. Nie jesteś w szkole, nauczyciel nie powie „ sprawdzam”. Choć życie prędzej czy później nam to powie. Nawet stagnacja ma swoje konsekwencje. Warto więc zadać sobie pytanie: Gdzie będę za kolejne 3 miesiące? Znowu będę na siebie zła, że nic nie zrobiłam czy złapię za rękę wytrwałość i od dzisiaj będziemy iść razem. 
 
Ty decydujesz.